Warzywnik zaczyna powoli przynosic plony. Oregano rosnie jak szalone i zaczelam wydawac znajomym. Moge juz uszczypnac pietruszke oraz kolendre. Od dwoch tygodni karmie rodzine szpinakiem w roznych postaciach, w omletach, na pizzy i salatkach. Kalarepy maja ogromne liscie, ale glowki sa jeszcze male. Moja kochana zolta fasola pieknie wzeszla i konkuruje z zielonym groszkiem.
Teraz czekam na zimnych ogrodnikow (15 V). Wprawdzie klimat jest tutaj cieplejszy, ale co tam tradycja musi byc i niech pomidory oraz ogorki poczekaja do polowy maja zeby sie nie przeziebily. Doloze do nich bazylie oraz salate (rosna sobie w domu) i ogrod bedzie na razie pelen.
No comments:
Post a Comment