Wednesday, October 30, 2013

Dyniowato c.d.

Środowy wieczór spędziłam wycinając dynię żeby zdążyć na Halloween. 

Oto efekt końcowy.




Tuesday, October 29, 2013

Halloween i Dyniowato

Jak październik to Halloween oraz oczywiście dynie.
Tradycja Halloween przywędrowała do USA w XIX wieku wraz z Irlandzkimi imigrantami i jest bardzo popularnym świętem. Dzieci przebierają się za wampiry, duchy, czarownice, postacie z filmów, książek czy nawet przedmioty użytkowe i chodzą od domu do domu wołając " trick or treat" czyli "żart lub cukierek" i są obdarowywane łakociami. Świecąca dynia zwana Jack-o'-lantern, wiedźmy i kościotrupy są częstym elementem dekoracyjnym domów. Wszyscy lubią to święto ponieważ jest dużo łakoci i zabawy.
W Polsce Halloween chyba nie jest popularne z racji Święta Wszystkich Zmarłych przypadającego 1 listopada, a jak jest w innych krajach nie wiem. Może ktoś wie i napisze w komentarzach.







Happy Halloween !

Sunday, October 20, 2013

Jesień w Princeton - część 2

Okolo rok temu pokazalam kilka zdjec jesiennych z Princeton z obietnica, ze bedzie czesc 2 i niestety nie dotrzymalam slowa. Pod koniec pazdziernika 2012 Stan NJ oraz NY zostaly bardzo zniszczone przez huragan Sandy i wszyscy skupili sie na likwidacji zniszczen. 
Tegoroczna jesien jak na razie jest spokojna, wrecz wyjatkowo ciepla (bazylia oraz pomidory nadal rosna w moim warzywniku) i pelna kolorow. Oto kilka zdjec zrobionych na campusie uniwersyteckim.
Tzw. Goheen Walk - ta sciezka 
 codziennie chodze do pracy
Brama prowadzaca do Nassau Hall, najstarszego
budynku uniwersyteckiego
Chancellor Green i East Pyne Hall z 1800 roku
Za drzewami Kaplica Uniwersytecka
Na koniec kolejna "haftowana" kartka i jak najbardziej zwiazana z Princeton. Tutaj pokazalam swoje pierwsze hafty na papierze i wspomnialam o pracy. Poniewaz badania prowadzone w moim laboratorium dotycza wirusow zakazajacych swinie stad temat prosiaka na kartke urodzinowa dla szefa.


Sunday, October 6, 2013

Z lotu ptaka


Dzisiaj uniesiemy sie troche ponad ziemie.
Jedni lubia latac samolotami, inni nie i ja naleze do tej pierwszej grupy. Uciazliwe jest tylko czekanie na lotniskach w dzisiejszych czasach kiedy to wymagane jest pojawienie sie na 3 godziny przed wylotem. Sam przelot, szczegolnie gdy celem jest nowe miejsce to ogromna frajda. Poznalam troche wschodnia czesc Stanow i jeszcze tam kiedys wroce, marza mi sie Hawaje, Argentyna oraz Chile, ale najczesciej latam ponad Atlantykiem poniewaz moj dom rodzinny jest w Poznaniu, a w Hillsborough, Stanie New Jersey zamieszkuje obecnie. Gdy lece do Polski to oczy sie smieja, a moze raczej lzawia na widok Lawicy; laduje w Newarku (lotnisko w stanie New Jersey) i mysle sobie jak dobrze jest byc w domu.  Mozna dostac zawirowania, prawda? kocham te dwa domy i w obydwu czuje sie swietnie.
Dzisiaj kilka powietrznych zdjec z moich przelotow.
Poznań, Osiedle Rataje
Łazarz, część Dzielnicy Grunwald z Halę Arena
Zarośnięty stadion im. Edmunda Szyca (wcześniej im. 22 Lipca), 
obecnie przeznaczony do rozbiórki 
oraz słynne targowisko przy ulicy Bema
Dzielnica Wilda
Zdjęcia poniżej przedstawiają Stan New Jersey z widokiem na Manhattan oraz zaplecza miasta czyli magazyny i sieć autostrad.






W lutym 2013 moj przelot z Europy do USA zostal urozmaicony o ladowanie w Kanadzie. Okazalo sie, ze nad Atlantykiem pogoda byla wyjatkowo wietrzna i juz przed startem poinformowano nas, ze bedzie ladowanie w Kanadzie w celu doladowania paliwa. Dla wyjasnienia, lot z Europy do USA jest pod wiatr stad przelot jest czesto o godzine dluzszy, a gdy burze szaleja nad Oceanem to samolot zuzywa wiecej paliwa. Podroz zaczela sie wydluzac, ale miedzy-ladowanie okazalo sie calkiem ciekawym doswiadczeniem. Otoz wyladowalismy w Gander, porcie lotniczym polozonym w Nowej Funlandii, Kanadzie. Jest to lotnisko gdzie samoloty czesto doladowuja paliwo i nie byloby w tym nic specjalnego gdyby nie wydarzenia z dnia 11 wrzesnia 2001 roku. Po ataku terorystycznym na Wieze World Trade Center w Nowym Yorku oraz budynek Pentagonu, wszystkie lotniska w USA zostaly zamkniete, cisza na niebie, a samoloty bedace juz w powietrzu skierowano do Kanady. W Gander wyladowalo wowczas 39 samolotow niosacych okolo 6700 ludzi z 100 krajow. Mieszkancy tej malej miejscowosci  zaopiekowali sie wszystkimi bardzo serdecznie, karmiac i otwierajac swoje domy zupelnie obcym przybyszom. Wielu podroznych wrocilo pozniej do Gander z cieplymi podziekowaniami.
Oto kilka zdjec z tego miejsca:


Lokalizacja Gander
Budynek lotniska
Lotnisko
Miejscowosc Gander
Stara prawda "podroze ksztalca" i zachecam do wedrowek bliskich i dalekich.