Monday, April 25, 2011

Wielkanocne Wspominki

Wielkanoc w Stanach to jeden dzien, niedziela i pozbawiona takich Polski tradycji jak swiecenie pokarmow, Grob Panski i lany poniedzialek; coz co kraj to obyczaj. Na szczescie mieszkajac w New Jersey nie jest trudno znalezc polska parafie gdzie w Wielka Sobote mozna pojechac na swiecenie pokarmow. W tym roku byla to dla mnie troche wyjatkowa Swieconka poniewaz moja sasiadka, ktora jest trzecim pokoleniem Polakow mieszkajacym w Stanach postanowila nauczyc sie robic pisanki, przygotowac koszyk i pojechac ze mna do kosciola. Dzien wczesniej pojechalysmy do Polskiego sklepu zakupic baranka z masla, kielbase, szynke oraz babke. Ugotowalysmy jajka w skorupkach cebuli i gdy ostygly zabralysmy sie za skrobanie wzoru. Moja Mama zawsze tak robila i nie wyobrazam sobie Wielkanocy bez pisanek-skrobanek. Sasiadka byla uradowana, ze moze tak przygotowac sie do Wielkanocy i byla bardzo wzruszona gdy zobaczyla ile ludzi pojawilo sie w kosciele z koszyczkami do swiecenia pokarmow.

W niedziele Wielkanocna w ramach rodzinnego spaceru wybralismy sie do pobliskiego parku Duke Farms. Posiadlosc ta zbudowal James Buchan Duke w 1893. Rodzina Duke dorobila sie majatku na produkcji tytoniu oraz budowie licznych elektrowni. James Duke prowadzil liczna dzialalnosc filantropijna. Dwukrotnie zonaty z druga zona mial corke, Doris, ktora wychowala sie na Duke Farms w Hillsborough, NJ, gdzie ja obecnie mieszkam. Miala 12 lat gdy zmarl jej ojciec, ale juz w tak wczesnym wieku postanowila kontynuowac to piekne dziedzictwo filantropii. Historia jej zycia jest calkiem ciekawa, ale to juz innym razem. Szklarnie z kolekcja rzadkich roslin zostaly udostepnione do zwiedzania w 1964. W ostatnich latach prowadzone sa intensywne prace renowacyjne i szklarnie zostana oddane do zwiedzania jesienia tego roku. Doris podarowala cala posiadlosc ze znacznym majatkiem na dzialalnosc edukacyjna dotyczaca lokalnej flory i fauny oraz ochrony srodowiska. Doris bardzo duzo podrozowala i stad w Duke Farms jest mala kolekcja statuetek przywiezionych z jej wypraw do Europy, ktore bardzo ciekawie komponuja sie z otaczajaca je roslinnoscia. Mamy szczescie mieszkac 5-7 minut jazdy samochodem od tego miejsca, ktore jest bardzo unikatowe.






Na zakonczenie swiat upieklam zgodnie z tradycja Amerykanska szynke z ananasem, nadziewana gozdzikami i polana sosem musztardowo-cukrowo-ananasowym.

Wielkanoc minela nam w atmosferze cos dla ducha i cos dla ciala.

Saturday, April 9, 2011

Baby Shower

Baby Shower to Amerykanska tradycja swietowania narodzin przyszlego dziecka. Tradycyjny Baby Shower jest organizowany dla kobiety w ciazy oczekujacej pierwszego dziecka, ma to byc niespodzianka i zapraszane sa tylko kobiety. Tradycja tradycja, a baby showers organizuje sie rowniez dla kazdego nastepnego dziecka oraz zapraszani sa panowie. Coz, kazda wymowka jest dobra do spotkan towarzyskich.

Idea tych przyjec jest obdarowanie oczekujacych rodzicow “deszczem” prezentow. Przyszli rodzice rejestruja w roznych sklepach listy prezentow rozniacych sie cenami i przydatnoscia ulatwiajac rodzinie i znajomym wybor. Oczywiscie nikt nie przejmuje sie przesadami, ze nic nie nalezy kupowac nienarodzonemu jeszcze dziecku, jak to kiedys bywalo w Polsce.

Baby Shower byl nowa tradycja dla mnie. Pierwszy zorganizowalam mieszkajac jeszcze na Long Island dla zaprzyjaznionej Amerykanki Sandi, ktora oczekiwala pierwszego dziecka. Jest syn ma dzisiaj 17 lat co oznacza, ze mieszkam juz tutaj 18. Dwa kolejne byly gdy pracowalam na Rutgers. Teraz pracuje w laboratorium gdzie srednia wieku to 30, dzieci rodza sie jak grzyby po deszczu i w tym roku dojda 3 nowe malenstwa, a 2 baby showers mam juz za soba, uf.
Moja specjalistka od ciast Marta upiekla cup cakes i pomogla w dekoracji. Gdy strace prace bede mogla przekwalifikowac sie na organizatora baby showers.

Poniewaz nie przychodzi mi do glowy zadne okreslenie w naszym rodzinnym jezyku na “Baby Shower” oglaszam konkurs “jak nazwac Baby Shower” po polsku.