Monday, May 16, 2011

Deszczowo

Padalo w sobote, padalo w niedziele, dzisiaj mrzylo, jutro i przez nastepne dni ma lac. Trawa rosnie jak szalona oraz wszystko co zdazylam posadzic, ale nie zdazylam wysadzic moich warzyw poniewaz nie dowieziono mi ziemi do warzywnika ☹
Mam wiec przerwe w pracach ogrodniczych i czas na pokazanie kilku zdjec zrobionych jescze kiedy swiecilo slonce. Jak na razie sarny nie zjadly ani serduszek ani bodziszka.

Jestem bardzo dumna z mojego poidełka. Mialam wyobrazenie jak to poidelko powinno wygladac, ale nigdzie takiego nie moglam znalezc, az pewnego dnia wybralam sie do sklepu z dekoracjami do domu i ogrodu, i jak tylko zobaczylam to niebieskie cudo od razu wiedzialam, ze to jest wlasnie to o czym myslalam.

Friday, May 6, 2011

Czas Kwitnienia Dereni

Nie znam nikogo, kto by nie zachwycil sie pieknem kwiatow dereni. Najczesciej spotykanymi kolorami sa bialy i lekko rozowy.
Rafal z Marta wybrali sie tydzien temu na sesje zdjeciowa pod haslem "deren", ktora pozniej Rafal opisal na swoim blog.
http://goraczniak.blogspot.com/2011/05/deren-i-marta.html

Ja dzisiaj wyszlam na krotki spacer do pobliskiego parku i utrwalilam w obiektywie kilka drzew.



To jest zdjecie Marty.

Na koniec bardzo unikatowy gatunek derenia zwany Cornus florida subsp. urbiniana. Jest to bardzo rzadki gatunek na terenie Stanow. Wiecej na temat tego gatunku mozna dowiedziec na tej stronie
http://www.usna.usda.gov/Gardens/faqs/Cornus_florida_ubiniana.html

Monday, May 2, 2011

Homesick

Nie ma takiego wyrazu w jezyku polskim, a szkoda poniewaz jedno slowo, a tak wiele mowi. Slownik angielsko polski podaje okreslenie “steskniony”, ale to jest troche wiecej niz tesknota. Homesick to smutek i melancholia wywolane dlugim oddaleniem od rodziny, przyjaciol, rodzinnego kraju, miasta. Nie ma nic zlego w przyznaniu sie “I am homesick”. Studenci uczacych sie daleko od swoich rodzinnych domow czuja sie “homesick”, dorosli, ktorzy z racji pracy mieszkaja daleko od rodzinnych miast doswiadczaja tego samego. I was homesick on Sunday. Ogladalam przez internet Msze Beatyfikacyjna Jana Pawla II i nagle poczulam sie jakbym bylam w niewlasciwym miejscu.
W ramach uzdrowienia duszy przeszlam sie dzisiaj po campusie uniwersytetu, na ktorym pracuje i poczulam sie lepiej. Byl to piekny poranek.
Nie moge zdecydowac sie , ktora wersje zdjecia wole bardziej; pionowa czy pozioma.