Nie ma takiego wyrazu w jezyku polskim, a szkoda poniewaz jedno slowo, a tak wiele mowi. Slownik angielsko polski podaje okreslenie “steskniony”, ale to jest troche wiecej niz tesknota. Homesick to smutek i melancholia wywolane dlugim oddaleniem od rodziny, przyjaciol, rodzinnego kraju, miasta. Nie ma nic zlego w przyznaniu sie “I am homesick”. Studenci uczacych sie daleko od swoich rodzinnych domow czuja sie “homesick”, dorosli, ktorzy z racji pracy mieszkaja daleko od rodzinnych miast doswiadczaja tego samego. I was homesick on Sunday. Ogladalam przez internet Msze Beatyfikacyjna Jana Pawla II i nagle poczulam sie jakbym bylam w niewlasciwym miejscu.
W ramach uzdrowienia duszy przeszlam sie dzisiaj po campusie uniwersytetu, na ktorym pracuje i poczulam sie lepiej. Byl to piekny poranek.
Nie moge zdecydowac sie , ktora wersje zdjecia wole bardziej; pionowa czy pozioma.
Hej Halinko - nie smuć się :) Przytulam :)
ReplyDeleteA tak na marginesie: wcale się nie dziwie, że poszłaś leczyć smuteczki do campusu - pięknie tam :)
Dzieki za przytulenie, od razu cieplej sie robi na sercu.
ReplyDeleteCampus jest uroczy, szczegolnie wiosna i jesienia. Zrobie kiedys wiecej zdjec i pokaze pozniej. Teraz jest tzw. dogwood time, ale nie mam czasu na zdjecia :-( poniewaz siedze w kazdej wolnej chwili w ogrodzie. Moze cos podkradne Rafalowi albo Marcie poniewaz zrobili sesje zdjeciowa tych przeslicznych drzew.
Nie ma za co :) Wiem, że też byś mnie przytuliła :)
ReplyDeleteO zdjęcia z campusu bardzo proszę - kwitnąca aleja jest piękna i jestem ciekawa reszty. Dogwood, to u nas dereń kwiecisty - mam taki w ogrodzie - wyszukany w jakimś sklepie internetowym. Jeszcze nigdy nie kwitł, ale sobie spokojniutko czekam - może kiedyś moja cierpliwość zostanie nagrodzona? Sprzedawca twierdził, że krzaczek będzie miał różowe kwiaty - mama nadzieję, że faktycznie będą w tym kolorze :)
Po polsku mowi sie nostalgia.
ReplyDelete