Wielkanoc w Stanach to jeden dzien, niedziela i pozbawiona takich Polski tradycji jak swiecenie pokarmow, Grob Panski i lany poniedzialek; coz co kraj to obyczaj. Na szczescie mieszkajac w New Jersey nie jest trudno znalezc polska parafie gdzie w Wielka Sobote mozna pojechac na swiecenie pokarmow. W tym roku byla to dla mnie troche wyjatkowa Swieconka poniewaz moja sasiadka, ktora jest trzecim pokoleniem Polakow mieszkajacym w Stanach postanowila nauczyc sie robic pisanki, przygotowac koszyk i pojechac ze mna do kosciola. Dzien wczesniej pojechalysmy do Polskiego sklepu zakupic baranka z masla, kielbase, szynke oraz babke. Ugotowalysmy jajka w skorupkach cebuli i gdy ostygly zabralysmy sie za skrobanie wzoru. Moja Mama zawsze tak robila i nie wyobrazam sobie Wielkanocy bez pisanek-skrobanek. Sasiadka byla uradowana, ze moze tak przygotowac sie do Wielkanocy i byla bardzo wzruszona gdy zobaczyla ile ludzi pojawilo sie w kosciele z koszyczkami do swiecenia pokarmow.
W niedziele Wielkanocna w ramach rodzinnego spaceru wybralismy sie do pobliskiego parku Duke Farms. Posiadlosc ta zbudowal James Buchan Duke w 1893. Rodzina Duke dorobila sie majatku na produkcji tytoniu oraz budowie licznych elektrowni. James Duke prowadzil liczna dzialalnosc filantropijna. Dwukrotnie zonaty z druga zona mial corke, Doris, ktora wychowala sie na Duke Farms w Hillsborough, NJ, gdzie ja obecnie mieszkam. Miala 12 lat gdy zmarl jej ojciec, ale juz w tak wczesnym wieku postanowila kontynuowac to piekne dziedzictwo filantropii. Historia jej zycia jest calkiem ciekawa, ale to juz innym razem. Szklarnie z kolekcja rzadkich roslin zostaly udostepnione do zwiedzania w 1964. W ostatnich latach prowadzone sa intensywne prace renowacyjne i szklarnie zostana oddane do zwiedzania jesienia tego roku. Doris podarowala cala posiadlosc ze znacznym majatkiem na dzialalnosc edukacyjna dotyczaca lokalnej flory i fauny oraz ochrony srodowiska. Doris bardzo duzo podrozowala i stad w Duke Farms jest mala kolekcja statuetek przywiezionych z jej wypraw do Europy, ktore bardzo ciekawie komponuja sie z otaczajaca je roslinnoscia. Mamy szczescie mieszkac 5-7 minut jazdy samochodem od tego miejsca, ktore jest bardzo unikatowe.
Na zakonczenie swiat upieklam zgodnie z tradycja Amerykanska szynke z ananasem, nadziewana gozdzikami i polana sosem musztardowo-cukrowo-ananasowym.
Wielkanoc minela nam w atmosferze cos dla ducha i cos dla ciala.
Jejku, mnie mało dwóch dni świąt, a co dopiero mówić o świętach jednodniowych;-)
ReplyDeletePozdrawiam cieplutko i życzę wszystkiego dobrego także w "poświąteczny" czas;-)
Dziekuje. Brakuje drugiego swieta to fakt i czasami biore poniedzialek wolny, ale niestety nie w tym rok. Rowniez poswiatecznych "Wesolych Swiat".
ReplyDelete