Wednesday, June 20, 2012

Czerwcowy ogród oraz wieści z warzywnika

Mój czerwcowy ogród osacza mnie zielonością z wszystkich stron. Na szczęście nachyłki (Coreopsis verticillata) nigdy nie zawodzą, a więc jest trochę żółto.


Po raz pierwszy od trzech lat zakwitła hortensja (Hydrangea L.), jeden, jedyny niebieski kwiat. Niestety żarłoki sarny notorycznie wyjadają pędy, na których powinny pojawiać się kwiaty i na razie udało mi się uratować tylko jeden. 


W tym roku spryskuję krzewy “śmierdzielem”, płynem odstraszającym wszelką zwierzynę i czasami również własną rodzinę, ale może w następnym roku będzie więcej kwiatostanów.

Zabrakło mi koloru czerwonego, a więc kupiłam sobie czerwone krzesło.


Warzywnik szaleje i zbieram juz małe plony. Oregano ścinam regularnie na suszenie, z bazyli robię pesto, które zamrażam na zimowe dni.
Ogromną radość sprawia mi żółta fasolka ponieważ nie ma nic lepszego o tej porze roku niż zupa ze świeżo zerwanych strąków; nadmiar zamrażam.


Pomidory oraz ogórki mają juz małe owoce i za dwa tygodnie mogę się spodziewać pierwszych plonów. 



Zaczyna się gorące i wilgotne lato. Uwielbiam tą porę roku kiedy to przez 24 godziny można rozkosztować się siedzeniem na dworze bez opatulania się w swetry i koce.  Najdłuższy dzień w roku tuż, tuż, koniec roku szkolnego dla moich dzieci jutro, a więc zaczynamy sezon WAKACYJNY i życzę wszystkim super lata.

2 comments:

  1. Strasznie lubię Twoje wpisy o ogrodzie - wiesz? Musi być bardzo piękny :) I troszeczkę zazdroszczę warzywnika - mój już dawno nie działa, bo nie mam dla niego czasu - muszę go zreanimować :)
    Też uwielbiam nachyłki :) Kilka dni temu kupiłam sobie odmianę, która jest kwitnie ciemnoczerwono z białym brzegiem !!!!! Ucieszyłam się jak głupek, bo też brakuje mi czerwieni w ogrodzie: sarny przeskoczyły przez płot i pożarły większość maków w mojej "amerykańskiej" łące przywiezionej przez Jerzego. Na szczęście nie objadły firletek chalcedońskich(lychnis chalcedonica)i w jednym miejscu kwitną. Za chwilę zakwitną też firletki kwieciste i już się cieszę :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzieki Kasiu. Wszystko jest piekne jak cos sie lubi robic, tak jak Twoje rysunki i ceramika (sowy sa super); ja bardzo lubie pracowac w ogrodzie, ale mam jeszcze duzo pracy zeby uzyskac efekt zadowolenia. Wlasciwie ogrod to taki nigdy nie konczacy sie projekt poniewaz czasami postanawiam poprzesadzac rosliny w inne miejsca, albo zalozyc nowy kwietnik. Najnowszy projekt to wybudowanie miejsca pod ognisko i zabralam sie do sprzatania terenu. Czy pamietasz jaka mieszanke kupil Tobie Jerzy?

      Delete