Saturday, April 7, 2012

Pisanki Wielkanocne ciag dalszy - nowe inspiracje i tradycja

Jedno jajko z frywolitka wygladalo samotnie stad postanowilam dorobic wiecej w roznych kolorach. Z czasem zaczelam poszukiwac innych materialow, grubszych, odmiennych w strukturze. Tak powstalo jajko ze sznurka zwanego szpagatem oraz  kolejne owiniete sznurkiem grubym jak do snopowiazalki.





Takie byly moje pisankowe inspiracje. W Wielki Piatek nastal czas na tradycje, czyli przygotowanie jajek do Swieconki. Rok temu moja sasiadka poprosila mnie czy moglabym pokazac jej jak robie pisanki-skrobanki i byla tak zauroczona sposobem wykonanie tego rodzaju pisanek, ze w tym roku juz miesiac temu upewniala sie czy na pewno bede chetna zeby z nia i jej dziecmi spotkac sie na robienie jajek. Tym razem nawet chlopaki przysiadly sie i wyskrobaly po jednym jajku. Bylo to bardzo mile spedzone popoludnie. Najpiekniejsze skrobanki robi moja corka, Marta. Marta ma talent to rysowania, malowanie oraz fotografii, stad jej oko i rece pracuja troche inaczej.


Pisanki gotowe, baranek z masla zrobiony, pozostaje udekorowanie koszyka i wyswiecenie.

Zycze wszystkim, ktorzy mnie tutaj odwiedzaja bardzo serdecznych Swiat Wielkanocnych, bogato zastawionego stolu oraz radosci z dzielenia sie jajkiem z najblizszymi.



3 comments:

  1. Śliczne jajeczka i przemiłe spotkanie;-)
    Lubię takie rękodzielnicze sesje.
    Pozdrawiam i życzę zdrowych i szczęśliwych świąt.

    ReplyDelete
  2. Smacznego jajeczka Wielkanocnego,
    dużego zająca czekoladowego,
    zdrowia niezawodnego, wielu radości,
    przez całe Święta samej wesołości.

    Zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych,
    pełnych rodzinnego ciepła, wiosennego nastroju...
    życzę tego dla całej rodzinki

    ReplyDelete
  3. Halinko Kochana - życzymy Wam zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych :)
    W tym roku na samiutkie Święta pochorowałam się, więc jestem zdana na starsze dzieci i plastelinowe wyklejanki na jajkach Zośki :DDDDDDDDDDD Z kuchni dobiega tradycyjna świąteczna kłótnia. Jerzy właśnie zabrał koszyczek i poszedł do kościoła. Idę się położyć i spróbuję nie wykaszleć płuc :DDDDDDDDDDDDDDDDDDD

    ReplyDelete