Sunday, December 23, 2012
Thursday, October 4, 2012
Jesień jak obrazy Monet
Czekając na
pełnię kolorów w
Princeton zaczęłam przeglądać zdjęcia z różnych jesiennych wycieczek i wróciły wspomnienia z wyjazdu do parku stanowego w West
Virginia o nazwie Blackwater Falls State Park.
Takiej mozaiki kolorów, takiego nasycenia barw, takiej intensywności odcieni jak w West Virginia nigdzie
wcześniej nie widziałam. To prawda, że jesień w tej części świata
jest tak kolorowa, że dech zapiera i nic dziwnego, że ta pora roku jest uważana tutaj za
najpiekniejszą. Jest to okres wyjazdów zwanych
Fall Foliage lub Fall Color Tours. Najbardziej popularnymi regionami na jesienne wycieczki są Nowa Anglia (Stan Maine, New Hampshire, Vermont, Massachusetts,
Rhode Island oraz Connecticut), Stan Nowy York oraz południowe regiony takie jak Smoky
Mountains, Virginia, czy Północna Karolina.
To klony (Acer sp.) zabarwiają przyrodę w te ogniste czerwienie i
wraz z żółciami oraz brązami innych gatunków drzew tworzą pejzaże w stylu Moneta.
Tuesday, October 2, 2012
Jesień w Princeton - część 1
Zapracowywałam się we wrześniu w domu i w pracy, i dzisiaj rano stwierdziłam, że pora złapać oddech ponieważ nadchodzi czas kolorów i zanim się obejrzę będzie buro. Pokazałam się na chwilę w
laboratorium (pracuję na Uniwersytecie Princeton), po czym wziełam aparat i poszłam na campus szukać jesieni. Dominuje jeszcze zieleń, ale liscie powoli zmieniają zabarwienie, a w powietrzu jest już zapach opadających liści.
Moim ulubionym
miejscem spacerów jest tzw. Prospect Garden, małe arboretrum, które kiedyś pełniło funkcję ogrodu przydomowego.
Następny wpis będzie o budynkach uniwersystetu, oczywiście w kolorach jesieni.
Monday, September 3, 2012
Labor Day i plażowe wspominki
Labor Day
czyli Święto Pracy obchodzone w USA w
pierwszy poniedziałek września uważany jest za nieformalny koniec
lata. Dzieci wracają do szkół, plaże pustoszeją i nadchodzi sezon rozgrywek
sportowych oraz przygotowań do Halloween.
Naszą ulubioną plażą w New Jersey, gdzie
mieszkamy jest plaża w Parku
Stanowym "Sandy Hook". Lubimy pojechać tam późnym popołudniem, nacieszyć oczy zachodzącym słońcem i posłuchać szumu fal
w świetle księżyca. W mijający Labor Day weekend księżyc był wyjątkowy, w fazie pełni zwanej Niebieski księżyc (Blue
Moon). Niebieski księżyc to określenie
drugiej pełni księżyca w ciągu miesiąca. Jest to zjawisko rzadkie, występujące
raz na kilka lat. W języku angielskim powiedzenie once in a blue moon ("raz na niebieski księżyc")
oznacza coś niezwykle rzadkiego.
![]() |
Plaża w Sandy Hook |
![]() |
Widok na NY z Sandy Hook |
![]() |
Niebieski Księżyc - Blue Moon |
Labor
Day to również
dzień wolny od
pracy. Jutro wracamy do swoich obowiązków, a moje dzieci zaczynają szkołę w czwartek. Życzę
wszystkim dobrego roku szkolnego oraz jak najwięcej ciepłych jesiennych dni.
Wednesday, August 29, 2012
Wakacyjne Odkrycia - Popovers
Wyjazdy maja to do siebie, ze poznajmy nie tylko nowe lady, ale rowniez kulture i kulinaria danego regionu. Lubie probowac nieznane mi dania i niekiedy zaskakuje mnie kombinacja skladnikow, albo forma w jakiej dobrze znane mi sladniki sa podawane. Taka niespodzianka byly “popovers”.
Popover to lekkie, puste w srodku ciastko upieczone z ciasta nalesniko podobnego w foremce podobnej do mafinek z ta roznica, ze przez pierwsze 20 minut temp musi byc 230 C (bardzo wazne) a na nastepne 20 minute temp obniza sie do 175 C. Popovers podawane sa na cieplo z dzemami, konfiturami lub maslem na sniadanie lub miesem na obiad i kolacje. Nazwa "popover" pochodzi od faktu, że ciasto w czasie pieczenia "wyskakuje" na górze.
Popover to lekkie, puste w srodku ciastko upieczone z ciasta nalesniko podobnego w foremce podobnej do mafinek z ta roznica, ze przez pierwsze 20 minut temp musi byc 230 C (bardzo wazne) a na nastepne 20 minute temp obniza sie do 175 C. Popovers podawane sa na cieplo z dzemami, konfiturami lub maslem na sniadanie lub miesem na obiad i kolacje. Nazwa "popover" pochodzi od faktu, że ciasto w czasie pieczenia "wyskakuje" na górze.
Krotka
historia mojej milosci do popovers. Tegoroczne wakacje spedzilismy w Parku Narodowym Acadia. Campingi na terenach parkow narodowych
niestety nie maja prysznicy, ale na szczescie zawsze znajdzie sie jakis “lokalny
dobroczynca” ktory za mala oplata udostepnia lazienki. Rozmowy z tubylcami
dostarczaja wiele cennych informacji, a ja naleze do tych co pytaja sie,
rowniez o dostepnosc internetu; tak przyznaje sie sprawdzam emails w czasie
wakacji, wstyd! Zostalam skierowana do budynku z darmowym internetem oraz swieza
goraca kawa podawana z popovers. Budynek nie wygladal atrakcyjnie, ale wewnatrz
panowala przemila atmosfera. Najlepszym okresleniem tego miejsca bedzie slowo “swietlica”.
Kazdy jest tam mile widziany, kazdy ma prawo wypic kawy ile chce, zjesc tyle popovers
ile wepchnie w siebie; pytanie ZA ILE – tyle ile chce sie podarowac. “Swietlica”
ma swoja nazwe - Common Good Soup Kitchen i powstala
w 2009 roku z inicjatywy Larry Stettnera i Bill Morrisona. Postanowili
oni promowac zdrowe zywienie oraz zorganizowac miejsce spotkan dla lokalnej
ludnosci szczegolnie w dlugim okresie jesienno zimowym oraz wspomagac posilkami
tych co sa w potrzebie. Fundusze zebrane latem z kawy i popovers wraz z innymi
dotacjami pomagaja prowadzic ta dzialalnosc. Zalozyciele oferuja rowniez klasy
kulinarne oraz opublikowali ksiazke z przepisami Cooking for the Common Good: The Birth of a Natural Foods Soup Kitchen.
Nasza wakacyjna rutyna byl
poranny prysznic (co niektorzy), a nastepnie kawa z popovers, sprawdzenie
emails i to wszystko z widokiem na ocean. Wierzcie mi nic wiecej rano nie
potrzeba. Fascynacja popovers przemienila
sie w zauroczenie, a potem milosc, stad gdy tylko wrocilam w domowe pielesze
zakupilam odpowiednia foremke i upieklam nalesnikowe babeczki - pychota.
![]() |
Budynek Common Good Soup Kitchen |
![]() |
Historia powstania Common Good Soup Kitchen |
![]() |
Zdjecia z roznych wydarzen oraz sloik na "ofiare" |
![]() |
Wybor kawy i herbaty |
![]() |
Jadalnia z oknami skierowanymi na ocean |
![]() |
Jeden z woluntariuszy, ktory udzielil mi wywiadu |
![]() |
Moje pierwsze popovers !!!! |
![]() |
Popover z dzemem z dzikich jagod - pychota |
Przepis na Popovers
2
jajka
1
szklanka maki - 125 g
1
szklanka mleka - 235 ml
½
lyzeczki soli
1. Nagrzac piekarnik do 230 C
2. Wysmarowac foremki tluszczem i lekko
posypac maka
3. Lekko roztrzepane jajka dobrze wymieszac
z maka, mlekiem oraz sola
4. Wypelnic ½ foremki
5. Piec w temp 230 C przez 20 minut,
zmniejszyc temp do 175 C i piec przez nastepne 20 minut.
6. Podawac gorace.
Friday, August 24, 2012
Park Narodowy Acadia - Maine
Lato
zbliża
się
ku końcowi
i mogłabym
zanucić
za Jerzym Połomskim
A
mnie jest szkoda lata i letnich złotych wspomnień,
Niech
mówią: głupi, o mnie, a mnie jest żal.
Za
oknem szaro, smutno, a jeszcze przed miesiącem
Pogoda,
zieleń, słońce, naprawdę żal.
Jestem
letnią
dziewczyną, która kocha ciepło i zamęcza rodzinę swoją aktywnością o tej porze roku. Najwięszką atrakcją lata są jak zawsze rodzinne wakacje. W tym roku pojechaliśmy do Parku Narodowego Acadia (ANP) położonego w północnej części Stanu Maine. Jest to perełka geograficzna w tej
części
kontynetu Ameryki Północnej.
Miejsce
to można
opisać
“dla każdego coś dobrego” ponieważ do wyboru są liczne szlaki górskie o zróżnicowanym stopniu
trudności,
jeziora dla miłośników pływania i
kajakarstwa, ścieżki rowerowe o długości około 80 km dla
kolarstwa rekreacyjnego, ale również i górskiego oraz ocean z plażą wprawdzie
kamienistą,
niemniej bardzo atrakcyjną do spacerów, szczególnie w czasie odpływów.
Nasz
camping położony był w lesie, stosunkowo
blisko oceanu i wieczorem szum fal usypiał nas do snu, a wczesnym świtem ranne mgły otulały niedobudzonych biwakowiczów.
Acadia
to miejsce gdzie można odpocząć i nacieszyć oczy, serce i duszę pięknem natury. A teraz
zapraszam na relacje fotograficzną.
![]() |
Poranek w Parku Narodowym Acadia |
![]() |
Wybrzeże w czasie odpływu |
![]() |
Jezioro Eagle w popołudniowej mgle |
![]() |
Szczyt Champlain z widokiem na wyspy Porcupines |
![]() |
Zatoka Otter |
![]() |
Wschód słońca oglądany ze Szczytu Cadillac |
Szczyt Cadillac jest najwyższym punktem na wybrzeżu Północno Atlantyckim i
pierwszym miejscem, aby zobaczyć wschód w USA od 7 października do 6
marca. My byliśmy tam 7 sierpnia i słońce pojawiło się o godzinie 5:23, powitanie dnia jest zawsze
bardzo pozytywnym przeżyciem.
![]() |
Rodzinna przejażdżka rowerowa, zrobiliśmy około 35 km |
Saturday, July 7, 2012
Lipcowy ogród i wieści z warzywnika
Lipcowy ogród jest gorący, bardzo gorący. W ostatnie dni odnotowano rekordową temperaturę 37C, a ponieważ mamy napływ wilgotnego powietrza (okolo 80%) to temperatura odczuwalna jest 38-40C. Każdy kto może chowa się w pomieszczeniach z klimatyzacją. Cierpią zwierzaki i ptaki szukając cienia i wody. Jakiś stwór tak intensywnie szukał wody, że przegryzł mi wąż do podlewania. Pomimo tego, że podlewam ogród rano i wieczorem niektóre rośliny straszą żółtymi liśćmi i wyglądają na spalone. Cóż, lato to lato musi być gorąco inaczej wszyscy by narzekali, że jest zimno. A ja ładuję moje akumulatory na zimę i cieszę się każdym słonecznym dniem. W ogrodzie dominują fiolety, róż i biel, sami popatrzcie.
![]() |
Ketmia - Hibiscus L. |
![]() |
Ozdobny krwawnik pospolity - Achillea millefolium |
![]() |
Stokezja gładka - Stokesia laevis |
Warzywnik dostarcza dużo radości
oraz pracy. Zbieram już ogórki oraz pomidory. Niestety ogórki zostały
zaatakowane mączniakiem prawdziwym Sphaerotheca fuliginea. Jako były
fitopatolog oczywiście wiedziałam, że wcześniej czy później pojawi się to białe
paskudztwo na liściach, ale nie zdążyłam spryskać roślin profilaktycznie, więc
muszę teraz ostro zwalczać fungicydem. Nie będę podawać nazwy środka
ponieważ każdy kraj ma swoje przepisy i zarejestresowane preparaty. Nie mniej
polecam skontaktować się z działem upowszechniania w Instytutcie Ochrony Roślin
w Poznaniu i tam znajdziecie odpowiedź na wszelkie problemy związane z
chorobami roślin. To jest mój kochany instytut, z którego wyruszyłam w świat,
tam są wspaniali ludzie, świetni diagnostycy i naukowcy.
Subscribe to:
Posts (Atom)