Wednesday, October 30, 2013

Dyniowato c.d.

Środowy wieczór spędziłam wycinając dynię żeby zdążyć na Halloween. 

Oto efekt końcowy.




7 comments:

  1. Happy Halloween, Halutka!
    Fajnie Ci dynia wyszla. Ja nie robie nic, bo ani jedno, ani drugie swieto nie przemawia do mnie, komercja i tyle. A ja i tak musze pracowac.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pracowac to ja rowniez musze, ale wieczorem powinno byc wesolo, szczegolnie gdy przychodza przebrane maluchy. Ja lubie tradycje, zwyczaje, czasami mysle, ze powinnam byla studiowac kulturoznawstwo, ale pewnie wtedy pracy nie moglabym znalezc. Swietuje wiec Halloween oraz w weekend wybiore sie do miejsca zwanego tutaj Polska Czestochowa. Jest to nowoczesny kosciol, odpowiednik Czestochowy w Polsce. Ladnie polozny na gorce w PA, tylko godzina jazdy ode mnie. Jest tam cmentarz i mozna zapalic znicze.
      Nie mniej zgadzam sie z Toba, ze z wiekszosci swiat zrobiono wielka komercje.

      Delete
  2. Śliczna dynia!! Ja w tym roku nie wycinam, bo łapy mam chore, ale cukierki będziemy wydawać przechodzacym strachom :)
    W Polskiej Częstochowie bylismy wiele wiele lat temu w Wielkanoc. Coś mi świta,ze jedliśmy tam żurek z jajkiem. Na mały stary cmentarz wybiorę się chyba dopiero w poniedziałek. Niestety, bez zniczy, u nas nie wolno zapalać :(

    ReplyDelete
  3. Replies
    1. Dziekuje. Mialy to byc liscie, troche przypominaja, ale kojarza mi sie rowniez z lapami dinozaura.

      Delete
  4. No dynia jak się patrzy :D u Nas również zaczynają się takie hallowynowe dynie pojawiać w okresie świąt zmarłych :)
    Pozdrawiamy serdecznie

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dynie z racji koloru bardzo ladnie uzupelniaja kolory jesieni. Z przyjemnoscia odwiedze Twoj blog poniewaz lubie Beskid, ale nie znam dobrze tego regionu. Dziekuje za komentarz.

      Delete