Saturday, July 27, 2013

Powroty


Jak to w życiu bywa są chwile kiedy słońce przestaje świecić, kwiaty nie mają kolorów i nie chce się ani pisac, ani rozmawiać. Tymczasem życie toczy się dalej, pracujemy, śpimy, jemy i codziennie sprawdzamy emails (OK, ja sprawdzam). Dostałam kilka wiadomości zaniepokojonych brakiem wpisów na blog i poczułam się bardzo wzruszona tą troską. Dziękuję Wam za powroty do mojego blog, za sprawdzanie co ze mna dzieje się oraz zachętę do pisania. Powracam więc do blogowania i na początek wspomnienia z tegorocznych wakacji.

Zaczeliśmy nasza letnią przygodę od pobytu w górach Roan Unaka, rozciągających się wzdłuż granicy Tennessee i Pólnocnej Karoliny. Unikatowość tego miejsca wynika z gatunku rododendronów porastających szczyty tego pasma górskiego od stanu Virginia do północnej Alabamy. Te dziko rosnące gatunki tak charakterystyczne dla Appalachów nazwano Catawba, imieniem plemienia Indiańskiego zamieszkującego Południową Karolinę.










Na zakończenie jeszcze raz dziękuję za pamięć oraz zachętę do pisania, pozdrawiam.

9 comments:

  1. No nareszcie! Ja rozumiem kryzysy tworcze i te zyciowe. ale ile mozna? Juz sie zaczelam martwic, ze cos zlego Cie spotkalo.
    Dosyc jednak narzekania, teraz juz tylko sie ciesze, ze postanowilas wrocic do blogowania, corko marnotrawna.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nawet nie wiesz jak milo "uslyszec" Ciebie. Teraz bede nadrabiac zaleglosci w czytaniu i pisaniu. Pozdrawiam serdecznie.

      Delete
  2. Jak dobrze, że znowu jesteś;-)
    Piękne te dzikie rododendrony.
    Buziaki ślę i mam nadzieję, że nie znikniesz znowu na tak długo...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzieki Florentyna za mile slowa. Juz nie znikne na tak dlugo :-)
      Bardzo serdecznie pozdrawiam.

      Delete
  3. Co za piękne miejsce. I nie tak daleko-my mieszkamy w Pensylvanii.
    Serdeczne pozdrowienia z Pittsburgha
    Marta

    ReplyDelete
    Replies
    1. Witam Stanowa sasiadke na moim blog. Bedzie milo dzielic sie co mozna zobaczyc w naszym regionie i nie tylko. Ja rowniez lubie robotki. Serdecznie pozdrawiam.

      Delete
  4. Tak w ogóle to trafiłam na na Twój blog dzięki Kasi Bajerowicz, mojej kuzynce z Poznania :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kasia - oczywiscie, ze Ja znam, osobiscie oraz Jerzego. Jerzy byl z moim mezem na wyprawie fotograficznej tutaj w USA. Teraz kojarze, ze kiedys gdy namawialam Kasie na przyjazd to wspomniala, ze ma kuzynke na tym wybrzezu. Jaki ten swiat maly. To jestesmy dwie do namawiani Kasi na przyjazd. Moze kiedys uda nam sie spotkac. Serdecznie pozdrawiam.

      Delete
  5. Tak, myślę,że koniecznie trzeba Kasię namówić! :)

    ReplyDelete