Tuesday, October 18, 2011

Jesien w Pensylwanii


Kolory jesieni otaczaja nas juz z wszystkich stron. W niedziele wybralismy sie na krotka wycieczke do sasiedniego stanu, Pensylwanii. Rafal znal juz to miejsce z wczesniejszych wizyt i wiedzial, ze bede zauroczona starym mlynem. Oczywiscie, ze bylam poniewaz jak to nie kochac wiatrakow i mlynow. Przeurocze miejsce i pomyslec, ze tak blisko Nowojorskiej Metropoli. Kto szuka nie bladzi i moze znalezc takie perelki calkiem blisko wlasnego domu.







6 comments:

  1. Zachwycające widoki.
    Młyn urzekł mnie zupełnie.
    Serdecznie pozdrawiam.

    ReplyDelete
  2. O rety - Halinko - piękne miejsce. I ten las niezwykły...........

    ReplyDelete
  3. Czesc Dziewczyny - to miejsce jest jak zaczarowane, schowane w lesie, ale nie az tak daleko od glownych drog. Chodzil tam sobie baranek z dzwoneczkiem na szyi, slonce przeswitywalo przez liscie i chcialo sie wrecz zatrzymac czas.
    Kasia - mlyn na czasie z racji pojawienie sie Krabat w ksiegarniach.

    ReplyDelete
  4. Tak sobie właśnie pomyślałam i pożałowałam, że nie widziałam go zanim zaczęłam malowac :)

    ReplyDelete
  5. Kasiu, Ty masz tyle wyobrazni, ze nie potrzebujesz inspiracji.

    ReplyDelete
  6. Witaj Halinko.
    Przywędrowała do Ciebie od Kasi.
    Zdjęcia jak z bajki.W chacie obok młyna ktoś chyba mieszka.Te kwiaty przy oknie,ogródek,dynia?
    To ostatnie zdjęcie ,zachwyca-jesień w pełni.
    Pozdrawiam serdecznie:))

    ReplyDelete