Tuesday, June 22, 2010

Rozmaitosci

Nic ostatnio nie pisalam poniewaz nic nie “stworzylam”, ale wlasciwie kto powiedzial, ze powinnam pisac tylko wtedy gdy cos wymysle. Nie mialam czasu na swoje male projekty artystyczne poniewaz zabralam sie za sprzatanie domu. W koncu raz w roku wypada umyc okna i wyprac dywany, prawda? Jak juz wpadlam w wir sprzatania to naszedl mnie nastroj dekorowania, ale jeszcze nic specjalnego nie udekorowalam. Mam pomysl co zrobic z tzw. half bathroom zwana rowniez powdery room i jak dojde do dzialania to napisze wiecej. Na razie dochodze do siebie po machaniu scierkami i pchaniem odkurzacza.

Nie frywolitkuje, ale zakupilam trzy uzywane czolenka do frywolitki na Ebay oraz ksiazke pt. Boutique Tatting" napisana przez Marilee Rockley. Jej blog http://yarnplayertats.blogspot.com/ to miejsce, ktore bardzo czesto odwiedzam.



W ogrodzie nic specjalnego nie dzieje sie. Pamietacie moje malowane domki? Otoz maly ptaszek, ktorego Rafal zidentyfikowal jako strzyżyk śpiewny zaczal budowac sobie gniadzko w jednym z nich. Maluch nie jest strachliwy i przynosi patyki nawet wowczas gdy siedzimy na decku.


W pracy male zwariowanie poniewaz wraz z koncem roku szkolnego pojawiaja sie nowi studenci-goscie na okres letni. Tych mlodych ludzie trzeba nie tylko przeszkolic, ale troche pilnowac poniewaz maja czesto jakies dziwne pomysl jezeli chodzi o prace z komorkami. Dobrze jest jezeli sie pytaja, gorzej gdy sami zaczynaja eksperymentowac.
Ja powoli zaczynam myslec o wyjezdzie do Polski, ale na razie musze jeszcze wyleczyc naszego psa z pasozytow, konkretnie nicienia sercowego (Dirofilaria immitis). To paskudztwo przenoszone jest przez komary i występuje na całym świecie, najliczniej w strefie klimatu ciepłego. Poniewaz Rusty przybyl do nas z Arkansas, jest duze prawdopodobienstwo, ze zlapal nicienie wlasnie w tamtym regionie. Na szczescie tutaj sa dostepne srodki do leczenia, ktore składa się z dwóch etapów eliminacji dorosłych, a potem młodocianych postaci. Rusty spedzil 24 godziny w klinice weterynaryjnej, dostal dwie dawki lekarstwa i wrocil do domu wyciszony i oslabiony. Muismy na niego troche uwazac poniewaz istnieje niebezpieczeństwo, że obumierające nicienie doprowadzą do zatkania naczyń i nastąpią powikłania zatorowo- zakrzepowe.
Nasz piesio to ogromny pieszczoch i wszyscy bardzo go kochamy.

3 comments:

  1. Halinko - nikt nie tworzy na okraglo :D Sie nie da. Albo inaczej- tworczoscia nazwac nalezy takze sprzatanie i gotowanie. Hm - chociaz moze wlasciwie "stworczoscia" o drastycznie krotkim okresie rozpadu :DDDDDDD W kazdym razie w naszym domu tak to funkcjonuje :DDDDDDD
    Patrz - Twoje domeczki spodobaly sie ptaszkom - ale fajno - sliczne i praktyczne :)
    No i masz drugego "podgladacza" - hej Doroto :D

    ReplyDelete
  2. Podgladacz - podoba mi sie to okreslenie. Wlasnie mam drugiego, super, dzieki dzieki Doro Redhair.

    ReplyDelete
  3. milo mi! ja podgladam nieszkodliwie ;) pozdrawiam!

    ReplyDelete