Tuesday, June 1, 2010

Memorial Weekend Camping

Od czterech lat w Memorial Weekend wyjezdzamy ze znajomymi na camping. Memorial Day przypada zawsze w ostatni majowy poniedzialek. Jest to swieto oddania czci i holdu poleglym Amerykanskim zolnierzom. Jest to rowniez nieoficjalny poczatek lata. Plaze zaludniaja sie plazowiczami, parki stanowe i campingi oficjalnie otwieraja swe bramy zbierajac oplaty za wejsciowki. Cztery lata temu ktos rzucil haslo wspolnego wyjazdu na camping i tak sie zrodzila tradycja tych wyjazdow. Nasza grupa jest dosyc liczna, 11 osob doroslych + 15-18 dzieci. Zawsze jest bardzo gwarno i bardzo wesolo. Przy takiej liczbie mozemy rezerwowac miejsca grupowe dzieki czemu czesto jestesmy oddaleni od campingowych tlumow. W tym roku po raz pierwszy opuscilismy stan New Jersey i wybylismy do Pensylwanii, parku stanowego Ricketts Glen State Park, 5,281 ha. Park ten slynie z wodospadow w ilosci 21 oraz jeziora Lake Jean. Miejsce to znane nam bylo z Rafala wypadow na zdjecia, a ze wszyscy znaja Rafala zamilowanie do pieknych regionow dali sie namowic na wyjazd do PA. Zdjecie ponizej jest autorstwa Rafala.


Nasi znajomi pomimo tego, ze codziennie przemieszczaja sie samochodami do pracy nie przepadaja za dalekimi wyjazdami w weekend. Niektore rodziny wyjechaly w piatek, niektore w sobote. My dotarlismy w sobote. Mielismy super miejsce campingowe, daleko od innych grup, a jednoczesnie w miare blisko do lazienek. Po 4 latach wspolnych wypadow mamy juz opanowane grupowe zywienie, spanie i wedrowanie. Nastolaty spia razem, grupa wiekowa srednia ma swoje 2 namioty, chlopaki jezeli zbierze sie ich wiecej maja rowniez swoj namiot tak jak i kazde malzenstwo. W tym roku rozlozylimy 10 namiotow. Panowie opiekuja sie ogniskami, panie karmieniem. W ruch ida siekiery, pily i po ilosci narabanych klod mozna by pomyslec, ze zbliza sie jakas zima stulecia. Ognisko jest wieczorem, ognisko jest rano. Wieczorem na ognisku gotuje sie obiad, tradycyjnie juz Polska kielbasa, ktora ma wielu milosnikow, oraz hamburgery i steki, a na deser dziatwa przypala Marshmallow, w Polsce znane jako pianka cukrowa, robiac tzw. S’mores. Milosnikom slodyczy wyjasniam co to jest S’more. Otoz podpieczone marshmallow (powinno miec zloty kolor) wsadza sie z kawalkiem czekolady pomiedzy dwa krakersy grahama. Jest to bardzo slodkie i po jednym takim S’mores ma sie zazwyczaj cukru dosyc na caly tydzien, ale mozecie wyobrazic sobie dzieci wpychajace jeden po drugim.























Rano skolei cala dziatwa siedzi skulona przy ognisku, nie dlatego, ze jest zimno (najczesciej mamy ciepla pogode) tylko dlatego, ze jest niedospana i czeka na sniadanie.
W ciagu dnia kazdy robi co chce. Czesto wspolnie idziemy na szlak, ale sa i tacy, ktorzy wola zostac przy namiotach i czytac. Oczywiscie jest rowniez tzw. plazowanie poniewaz kazdy camping jest polozony blisko jeziora. Najczesciej mamy ze soba kajak, niekiedy wiecej niz jeden i wowczas rozdzielamy sie na tych co chca plywac i na tych co stacjonuja na piachu.
Gdy nadchodzi dzien powrotu do domu kazdy z przyjemnoscia pakuje sie marzac o prawdziwym prysznicu i wlasnym lozku, ale pozegnaniom zawsze towarzyszy pytanie gdzie pojedziemy w nastepnym roku.
Fajnie jest jechac na camping w takiej grupie. Wracamy zmeczeni, ale bardzo zrelaksowani.

5 comments:

  1. Rety - Halinko - ale fajnie sobie organizujecie wyjazdy. W dodatku do miejsca, które strasznie chciałabym zobaczyć. Jeszcze przez moment będzie w Pennsylwanii moja Kuzynka - Marta - zapraszała mnie do siebie, ale nie wyszło :( Ale co tam - może kiedyś mi się uda wyprawa za ocean :)
    Kurcze - te przypalone pianki z czekoladą , to straszliwy jakiś wynalazek :DDDDDDD Chyba dzieciaki na całym świecie wymyślają takie paskudztwa :DDDDDDD

    ReplyDelete
  2. Jak nie do Kuzynki Marty to do nas :-) My nie planujemy przeprowadzki przez nastepne 10 lat. Taka mam w kazdym razie nadzieje.
    Przywioze do Polski (bede w sierpniu) paczke Marhmallows i moze uda nam sie zorganizowac jakies ognisko i posklejac te S'mores. Czy sa w sklepach graham krakers?

    ReplyDelete
  3. Halinko, to ja czekam na Ciebie z utesknieniem :) Miejsce na ognisko jest - Jerzy zrobil kamienny bruk specjalnie w tym celu :DDDDD Z czy sa krakersy Graham , to nie wiem, ale sprawdze, z cała pewnoscia sa tutaj pianki marshmalow - czy to wazne zreszta - najważniejsze, ze przyjedziesz :D

    ReplyDelete
  4. To mamy plan, super. Bardzo sie ciesze na to spotkanie.

    ReplyDelete