
W niedziele Wielkanocna w ramach rodzinnego spaceru wybralismy sie do pobliskiego parku Duke Farms. Posiadlosc ta zbudowal James Buchan Duke w 1893. Rodzina Duke dorobila sie majatku na produkcji tytoniu oraz budowie licznych elektrowni. James Duke prowadzil liczna dzialalnosc filantropijna. Dwukrotnie zonaty z druga zona mial corke, Doris, ktora wychowala sie na Duke Farms w Hillsborough, NJ, gdzie ja obecnie mieszkam. Miala 12 lat gdy zmarl jej ojciec, ale juz w tak wczesnym wieku postanowila kontynuowac to piekne dziedzictwo filantropii. Historia jej zycia jest calkiem ciekawa, ale to juz innym razem. Szklarnie z kolekcja rzadkich roslin zostaly udostepnione do zwiedzania w 1964. W ostatnich latach prowadzone sa intensywne prace renowacyjne i szklarnie zostana oddane do zwiedzania jesienia tego roku. Doris podarowala cala posiadlosc ze znacznym majatkiem na dzialalnosc edukacyjna dotyczaca lokalnej flory i fauny oraz ochrony srodowiska. Doris bardzo duzo podrozowala i stad w Duke Farms jest mala kolekcja statuetek przywiezionych z jej wypraw do Europy, ktore bardzo ciekawie komponuja sie z otaczajaca je roslinnoscia. Mamy szczescie mieszkac 5-7 minut jazdy samochodem od tego miejsca, ktore jest bardzo unikatowe.






Na zakonczenie swiat upieklam zgodnie z tradycja Amerykanska szynke z ananasem, nadziewana gozdzikami i polana sosem musztardowo-cukrowo-ananasowym.

Wielkanoc minela nam w atmosferze cos dla ducha i cos dla ciala.