Thursday, May 20, 2010

Kompozycje ogrodnicze

Minelo juz kilkanascie dni od momentu zakupienia roslin do ogrodu i moje roslinki sa nadal w doniczkach. Ustawilam je raz, patrzylam przez kilka dni i stwierdzilam, ze wygladaja okropnie. Sami zobaczcie.


Myslalam i myslalam jadac do pracy i wracajac z pracy, meczylam Rafala zeby popatrzyl i doradzil. Ma w koncu dobre oko do zdjec i kolorow. Doradzil skoncetrowac sie na kolorach i tak zrobilam. Wybralam rosliny zolto i fioletowo kwitnace na jedna strone, rozowawo-biale na druga. Od razu zrobilo sie przejzyscie, oczy nie biegaly jak szalone od jednego kwiatka do drugiego. Dodalam jeszcze pozniej zielone krzewy jak tlo. Musze jeszcze wypelnic front roslinami, ktore beda bardzo stonowane w kolorach i ksztaltach lisci, moze jakies niskie ozdobne trawy. Tak to teraz wyglada.


Minelo kilka dni. Patrze na ta moja kompozycje w porannym swietle, popopludniowym i wieczorem, i jak na razie nadal podoba mi sie, chyba w koncu wkopie te rosliny.


To jest druga strona, przy wejsciu.
Nie koniec mojej histori na dzisiaj. Otoz, chodze tak sobie po tym moim ogrodzie, podlewam i kogoz to widze???? Zaskroniec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja nie rozumiem dlaczego one tak upodobaly sobie MOJ OGROD. Znajoma Hinduska powiedziala mi, ze w Indiach ludzie mowia „szczesliwy ten dom gdzie weze sa”. Moja babcia mowila „szczesliwy ten dom gdzie pajaki sa”. Wolalabym juz pajaki. Hindusi polecaja rzucic plaszcz na weza (konkretnie kobre) i potem nosic ten plaszcz poniewaz to ma przyniesc duzo szczescia w zyciu. Dziekuje za takie szczescie. I znowu zaczne chodzic po ogrodzie w moich hiking boots.

Jeszcze nie koniec, zapomnialam o oknach. Pierwsze zdjecie jest zrobione w pokoju goscinnym. Kwitnacy rododendron pieknie wyglada w porannym swietle.




Przygladalam sie kwiatom w skrzynce okiennej i kogoz zobaczylam po drugiej stronie?

No comments:

Post a Comment