Wednesday, April 7, 2010

Ogrod – od czego zaczac?

Nie moglam sie oprzec zeby nie zrobic zdjecia tego drzewa dzisiaj rano.



A teraz o moim ogrodzie. Nasza dzialka to okolo 0.3 akra wraz z domem. Nie mamy plotu tak jak wiekszosc sasiadow wokol, ale byc moze za kilka lat oplotujemy sie. Troche juz pracowalam z roslinami w swoim zyciu, ale tym razem moj ogrod to jest prawdziwe wyzwanie. Po pierwsze, ziemia to sama glina, prawie caly stan New Jersey ma taka glebe, i przekopanie nawet malego kawalka jest niezlym wysilkiem. Ziemia jest zakwaszona, trawa w ogole nie rosnie w niektorych miejscach i musze zaczac od zwapnowania terenu. Po drugie, ogromnym problemem sa sarny, ktore mieszkaja wsrod nas i jedza wszystko co zielone. Jak nie sarny to zajace dojedza to co zostawione. Stad wybor gatunkow roslin ozdobnych jest bardzo ograniczony. Po trzecie, lokalne zaskronce wybraly sobie moj teren do zamieszkania i moze skonczyc sie na tym, ze nic nie zrobie w ogrodzie jezeli zobacze jeszcze jednego. W ubieglym roku bylo ich 7, tak SIEDEM. Gdy zobaczylam jednego to pomyslalam, ze moze sie zagubil,ale gdy zobaczylam 3 od razu wygrzewajace sie na krzewie przed domem to zaprzestalam ogrodnictwa. Jesienia Rafal wycial wszystkie krzewy przed domem i policzyl, ze bylo ich SIEDEM.
Minela zima, mamy wiosne i wczoraj zabralam sie za pierwsze porzadki. Minela godzina, gdy nagle zauwazylam maly ogonek znikajacy pod krzewem wrzosu. Chyba nie musze pisac do kogo nalezal ten ogonek. Tego to juz bylo za duzo. Ja wiem, ze to stworzenie nie jest winne temu, ze ja sie tak panicznie boje wszystkiego co pelznie, ale trudno, musial sie wyprowadzic z mojego ogrodu. Dzisiaj znowu pracowalam i jak na razie nic nie wypelzlo.
Moje prace koncentruja sie w tym roku na froncie. Musze sciagnac okolo 15cm warstwy starej ziemi, nawiezc nowa i nastepnie obsadzic roslinami, ktore tutaj okresla sie jako “deer resistant”. Bede pracowala rowniez nad trawnikiem z nadzieje, ze nowa trawa zakryje te puste place.
Tyle w skrocie moich planow. Na koniec kilka zdjec, zeby zobrazowac o czym mowie.

Tak wyglada front domu z pustymi placami na trawniku.



Ta strone nazwalam lewa strona domu.



Logicznie, druga strona bedzie prawa strona.



Na koniec moj towarzysz, Rusty. Na tym zdjeciu wyglada groznie, ale jest slodki i lagodny jak baranek.

No comments:

Post a Comment